VIEW POST

View more
Kanada

Na kraniec mapy i jeden krok dalej

By on 1 grudnia 2019

Czas na kanadyjskie ostatki – ostatnie kroki, które postawiliśmy w spacerze z Panamy do Vancouver i ostatnie kilometry pokonane w drodze na koło podbiegunowe. O tym, co czuje się po przejściu prawie 12 000 km pieszo, jak jeździ się autostopem po kraju klonowego liścia, jak ratowaliśmy się przed zamarznięciem…


VIEW POST

View more
Kanada

Pieszo z Panamy do Kanady!

By on 23 listopada 2019

Przeszedłem z Panamy do Kanady pieszo!

22 lipca 2019 dotarliśmy w Vancouver, czyli celu naszej pieszej włóczęgi przez Ameryki.

Bez przygotowania fizycznego, firmowych patronów, dobrego sprzętu, krok po kroku i… jakoś tak samo wyszło. Dopiero, kiedy patrzę na liczby, dociera do mnie, jaka droga za mną:

11 794 km pieszo
117…


VIEW POST

View more
Kanada Stany Zjednoczone

Kanada welcome to, czyli trudne ze Stanami Zjednoczonymi pożegnania

By on 3 listopada 2019

Nadszedł czas na ostatni etap naszej pieszej wędrówki przez Stany Zjednoczone. Waszyngton nie pozwolił nam się nudzić i zaserwował wszystko to, za co lubimy i nienawidzimy ten kraj. Były spotkania niezwykłe z Polonią w Seattle, inspirujące z Georg’em, który Stany przeszedł w poprzek, czy irytujące z po raz kolejny…


VIEW POST

View more
Stany Zjednoczone

Oregońskich spotkań czar

By on 27 października 2019

W znacznej części Kalifornii łatwiej jest zobaczyć na ulicy Wielką Stopę niż spacerujących mieszkańców. Dlatego jak spragnieni wody na pustyni, tak my marzyliśmy o większej ilości rozmów i spotkań z ludźmi. Całymi dniami nie widząc żywej duszy zaczęliśmy nawet popadać w coś na kształt stanów depresyjnych. Ale ten zamieniliśmy…


VIEW POST

View more
Stany Zjednoczone

Co w trawie piszczy. Wędrówka przez Północną Kalifornię

By on 20 października 2019

Runda druga naszych zapasów z Kalifornią, która – jak się przekonaliśmy – nie grała fair. Mieszkańcy wzywali na nas policję, informując o podejrzanych osobach (w domyśle bezdomnych włóczęgach). Lasy atakowały koloniami kleszczy, a Oli poparzyły nogi toksyczną rośliną. Zaś brak alternatywnych dróg zmuszał do poruszania się autostradami uciekając przed…


VIEW POST

View more
Stany Zjednoczone

Pierwsze kroki po drugiej stronie lustra

By on 13 października 2019

Doszliśmy do krańca muru dzielącego Meksyk i Stany Zjednoczone. Chociaż Tijuana to tak naprawdę punkt, gdzie łączą się dwa zupełnie różne światy. Paradoksalnie nieprzystające do siebie, a jednocześnie uzupełniające się i od siebie silnie uzależnione. Obawiałem się, czy po ponad dwóch latach w „chaotycznej” Ameryce Łacińskiej odnajdę się w…


VIEW POST

View more
Meksyk

Rejs przez pustynny ocean kurzu i archipelag kaktusów

By on 23 maja 2019

Za nami chyba najtrudniejszy fragment marszu przez Meksyk, czyli PUSTYNIA! Byliśmy przygotowani na samotny marsz przez pustkowie, ale okazało się, że są ludzie, którzy postanowili zmieszać swoje życie z jej piaskami. Poniżej o tych, którzy z pustyni uczynili swój dom, albo w jego poszukiwaniu przemierzają jej bezkresy, próbując nielegalnie…


VIEW POST

View more
Meksyk

Reakcja łańcuchowa gościnności

By on 17 marca 2019

Przez kilka ostatnich tygodni droga prowadziła nas przez zielony ocean niekończących się upraw i pustynne morze pyłu i kaktusów. Na tych pozornie wyludnionych akwenach mieliśmy nie zobaczyć żywej duszy, a prawie codziennie spotykaliśmy ciekawych ludzi. Chociaż czasami takich, których spotkać nie koniecznie chcieliśmy… Ale czego mieliśmy oczekiwać idąc przez…


VIEW POST

View more
Meksyk

Jak ryby w asfaltowej rzece

By on 15 lutego 2019

Z nowym rokiem podjęliśmy decyzje o zmianie dróg, którymi będziemy się szli. Bo po różnych już chodziliśmy. Były drogi górskie, jednopasmowe i powykręcane jak spaghetti. Były polne, zakurzone i pokryte tnącymi kamieniami. Były takie prowadzące przez rzeki i łany traw. Dlatego w autostradowym poboczu płaskim jak stół zakochaliśmy się…


VIEW POST

View more
Meksyk

Na drożdżach i bezdrożach

By on 19 stycznia 2019

Meksykanom zazdrościć można wiele: ich pogody ducha, niekończących się fiest czy gorącego klimatu. Ja na każdym kroku zazdroszczę ich dobrze zaprojektowanych i wyprofilowanych autostrad, tak równych, że można na nich prasować koszule 🙂 Dlatego niełatwo było zejść z ich szerokich poboczy i pójść w boczne, polne dróżki, czasami niezaznaczone…