Miasto Boga bez Boga
W Mieście Boga spędziłem miesiąc. Pewnie i rok nie wystarczyłby żeby Rio de Janeiro poznać, ale udało mi się je zobaczyć z mniej turystycznej strony. Wejść tam gdzie dawno…
W Mieście Boga spędziłem miesiąc. Pewnie i rok nie wystarczyłby żeby Rio de Janeiro poznać, ale udało mi się je zobaczyć z mniej turystycznej strony. Wejść tam gdzie dawno…
Zacząłem się dusić. Znowu. Wyjechałem za Wielką Wodę żeby nabrać tlenu, a znowu świat zaczął mnie przytłaczać. Musiałem ruszyć w drogę, uciec z Miasta Boga gdzie Boga dawno nie…
Wiadomo, że nie samą olimpiadą człowiek żyje chociaż trzeba przyznać, że po skończonej pracy często, gęsto marzyłem tylko o śnie 🙁 Ale że już z nie jednego wolontariackiego pieca…
Marzenia się spełniają! Owładnięty misją zwolontariatowania świata od zawsze oglądałem olimpiadę w tivipudełku, a teraz jestem jej częścią! Ale jak to się stało, że za miskę ryżu pracuje po…
W końcu jest trochę Czasu żeby spisać to co się działo. Najpierw rozpoczęcie Olimpiady. Wiadomo, że nie miałem biletów na Maracane (musiałbym chyba sprzedać nerkę żeby je kupić) ale…