5
5
5
5
Droga do Rio

W pogoni za zachodzącym słońcem – droga do Rio cz.4

By on 3 sierpnia 2016

Słów kilka jak to się stało że zjadłem śniadanie z Królową Brytyjska i spałem przyklejony do największego pumeksu świata.

Ostatni stop przed Gibraltarem to szalona jazda z Rosjaninem Igorem (pracował przez 8 lat na wyspach z samymi Polakami więc było na co ponarzekać po Polsku 🙂 ) i barmanką z baru na plaży Costa del Sol. Sama plaża spoko, ale żeby płacić tyle siana za wakacje skoro można tam dojechać w 3 dni stopem i przespać się pod namiotem? 😉

Krok za krokiem, krok za kroczkiem byłem coraz bliżej mojego marzenia. Odprawa graniczna (jakoś mnie to nie zdziwiło że po hiszpańskiej stronie zepsuły się urządzenia do automatycznej odprawy i puszczali wszystkich jak leci. Magia latynosów 🙂 ). Pozostało przeskoczyć przez pas startowy (prawie zmiażdżył mnie przy tym lądujący samolot o.O ) i jestem w krainie fish&chips i śmiesznych gliniarzy!

Areczek obieżyświat zapomniał że jest na terenie Wielkiej Brytanii i że niczego na tej cholernej skale nie naładuje bo nie ma brytyjskiej wtyczki. Areczek jako klasyczny biedak Polak cebulak pomyślal że nie będzie placil10euro za kolejke na szczyt skały. Przecież chodzi po górach więc co, on nie da rady z plecakiem?? Areczek może i by nie sapał jak lokomotywa wyglądając jakby wyszedł z basenu gdyby: 1. Nie wypił przed samym wejściem piwa 2. Wziął wodę 3. Nie mijał wszystkich w tym swoim szaleńczym tempie 4. Nie dźwigał na plecach całego domu…

13782124_561072934074692_3364887029920937827_n

Ja i mój kumpel gdzieś w drodze na szczyt

IMG_20160718_203653Ale… kogo to obchodzi?

Widok ze szczytu wynagradza wszelkie bolączki (nawet 0,5l wody za 3 euro 🙁 ). Zastanawiałem się czy uśmiechając się na skalę na zębach osadza się afrykański piach. Afrykę na horyzoncie widziałem, uśmiechnąłem się szeroko i nawet cos spiaskowało mi zęby (a chyba jeszcze bardziej czoło) ale czy był to piach z Sahary czy spod moich stop po smaku nie poznałem 🙂

IMG_20160718_203653-PANOWidok z góry potrafi oszołomić i pomóc zapomnieć o okropnych cenach na szczycie

Za to schodząc poznałem Ramsina i Marka, urodzonego i wychowanego w LA, ale to gdzie nauczył się tak dobrze mówić po polsku pozostanie jego tajemnica. I wieczór ułożył się sam, dzięki chłopaki! Noc przespałem przyklejony do skały, dopiero rano zobaczyłem obok tabliczkę “Jesteś tu na własną odpowiedzialność. Spadające skały” Sen miałem tak twardy że pewnie nawet bym nie poczuł 😀

13718751_561073057408013_3315788355535097857_nZ prawej Ramsin i po mojej lewej niesamowicie dobrze mówiący po polsku Mark

13659016_561073164074669_7787022571726250601_nJeśli ostatnią rzeczą, którą widzisz przed zaśnięciem jest taki widok to możesz śnić tylko o Stones on Travel

Rano pozostało przyczesać włos, umyć się woda z butelki i podrałować do domu gubernatora na śniadanie z Królową. Przywieziony przeze mnie Gulasz Angielski tak jej zasmakował że pozwoliła mi strzelić ze 100funtowego działa 🙂

13782196_561073267407992_5711571821181530998_nŚniadanie z królową

13769454_561073204074665_7848570255018639380_nOgnia!

Sama skała na pewno jest warta odwiedzenia, ale można ja obejść w jeden dzień (i zdecydowanie bez plecaka, bo Gibraltar ma góry i doliny jak w Cieszynie 🙂 ). Fascynuje mnie to że Anglicy wybierając się na wakacje, jadą do egzotycznej Hiszpanii i lądują… w miniaturze swojego kraju jakim jest Gibraltar! To po co w ogóle jechać? 😀

IMG_20160718_160946Gibraltar – wyjątkowo gościnne miejsce

Łapiąc w Macu wi-fi spotykam dwóch chłopaków z Polski, którzy tez przyjechali na Gibraltar – Kula (tylko na kilka dni) i drugi, którego imienia nie pamiętam, ale zapadło mi w pamięci coś innego – facet ma 15 miesięczny wyrok w Polsce za posiadanie marihuany, więc od 2 lat jeździ po Europie puszczając bańki mydlane 😀 po spaleniu ichniejszego palenia chłopaki wrócili do swoich spraw a ja na trasę.

Czas uciekać z Espanii. Chociaż fajny to kraj, bo przez przypadek zamiast napoju możesz kupić puszkę zmrożonego wina, to autostopowo dramat. W dalszej części jak to się stało że Gwardia Cywilna goniła mnie śmigłowcem i jak przekroczyłem portugalską granicę 😀

TAGS
RELATED POSTS

SOCIAL COMMENT

LEAVE A COMMENT