Czasem słońce, Czasem deszcz. O podróżniczym zmęczeniu.
„Wygladasz na zmeczonego” mowi mi Aneta kiedy rozmawiamy na skajpie. Patrze na swoją miniaturkę i widze, że nawet kiepska jakość połączenia nie potrafi tego ukryć. Nawet to, że siedze…
„Wygladasz na zmeczonego” mowi mi Aneta kiedy rozmawiamy na skajpie. Patrze na swoją miniaturkę i widze, że nawet kiepska jakość połączenia nie potrafi tego ukryć. Nawet to, że siedze…
La Paz opuściłem z podniesionym kciukiem i śmignąłem w kierunku granicy z Peru (chociaż to śmignięcie było mocno uzależnione od wątpliwej uprzejmości boliwijskich kierowców. Och jak bardzo chciałem już…
Ostatnia noc w Patosi była jak potężny plaskacz zimna. Rano na namiocie znalazłem nie szron, ale potężne płaty lodu! To by tłumaczyło dlaczego śniłem o mięsie zawieszonym na hakach…