Urugwaj. Plan na ten maciupeńki kraj miałem prosty – zrobić kółko. Wzdłuż północnej, brazylijskiej granicy dobić do wybrzeża, a potem plażami na dół w stronę Montevideo. Kraj mały, zgrabny, więc myślałem że to będzie bułka z masłem. O ja głupi! Jeszcze nie wiedziałem w jakie bagno wjeżdżam żegnany na…