Piątka z Dżizasem
Słuchajcie, dzieje się taaaak dużo, że aż ciężko znaleźć Czas żeby to wszystko spisać. Ogarnęliśmy się coś nie coś i zaczęliśmy systematyczne rajdy do kolejnych dzielnic Styczniowej Rzeki. W…
Słuchajcie, dzieje się taaaak dużo, że aż ciężko znaleźć Czas żeby to wszystko spisać. Ogarnęliśmy się coś nie coś i zaczęliśmy systematyczne rajdy do kolejnych dzielnic Styczniowej Rzeki. W…
No to jestem! Po blisko 9 godzinach lotu wpadłem w objęcia Dżazasa! Nie byle jakiego lotu 🙂 Najpierw 9 (słownie: dziewięć) kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Casablance (potem dopiero…